Chińczycy przez tysiąclecia obserwowali Naturę, traktując człowieka jako jeden z elementów jej doskonałego systemu, w pełni podlegającego wszystkim jej prawom. Mędrcy chińscy przyglądając się upływowi życia -uważali, że te same prawa rządzą filozofią, medycyną, sztuką oraz kuchnią.
W Chinach kucharze cieszyli się ogromnym szacunkiem, a lekarzom płacono tak długo, jak długo ich podopieczni byli zdrowi.
Dobry lekarz był w stanie przewidzieć chorobę na kilka do kilkunastu lat przed wystąpieniem pierwszych objawów. Potrafił wskazać, gdzie jest zaburzony obieg energii, jak należy to zmienić, aby w przyszłości nie chorować. Stare chińskie przysłowie mówi, iż wybitni lekarze leczą jeszcze nie ujawnione choroby, natomiast słabi – choroby już widoczne.
Wszystko, co nas otacza jest energią. Od jej przepływu zależą procesy życiowe, zdrowie i choroba. Jeśli Chi płynęło równo i spokojnie, bez zakłóceń, człowiek żył długo i szczęśliwie. Tak modna ostatnio sztuka urządzania wnętrz Feng Shui wywodzi się z obserwacji przepływu energii w otoczeniu człowieka. Medycyna natomiast zajmowała się obiegiem energii życiowej w organizmie. Uważano, iż człowiek energię niezbędną mu do życia czerpie z powietrza, z pożywienia oraz dziedziczy ją po rodzicach. Podczas gdy tej ostatniej z wiekiem ubywa, dwa pierwsze źródła są odnawialne. Stąd tak dużą rolę przypisywano prawidłowemu oddychaniu oraz odżywianiu.
Kuchnia chińska była zawsze wiedzą równorzędną medycynie i ściśle z nią powiązaną. Ponieważ wszystko jest energią, każdy produkt wkładany do garnka posiada jakąś określoną energię, która współgra z resztą bądź nie.
Z obserwacji obiegu energii w całej naturze Chińczycy wyciągnęli wniosek, iż odbywa się to według pewnego określonego cyklu, gdzie jeden żywioł – rodzaj energii – przechodzi w inny. Jest to teoria pięciu elementów (żywiołów, przemian). Odnosi się do wszystkich zjawisk na zewnątrz i wewnątrz człowieka.