Nasze włosy mają problemy, których jeszcze kilkanaście lat temu nie było. Życie w stresie, nieregularny tryb życia, złe odżywianie się, kontakt z zatrutym środowiskiem naturalnym. Te wszystkie czynniki mają duży wpływ na ich wygląd i kondycję. Wiadomo już, że sama woda i zwykły szampon, czyli to co utrzymuje włosy w czystości, nie wystarczą, by zapewnić im komfort i dobrą formę.
Trzeba pielęgnować czupryny równie troskliwie jak twarz, używając najlepszych produktów, opartych na nowoczesnych technologiach.
Więcej niż zwykły szampon
To preparaty, które myjąc starają się minimalnie obciążać włosy środkami chemicznymi. Ich receptury umożliwiają częste stosowanie, a dawny podział na włosy suche, tłuste czy normalne nie ma w tym przypadku większego znaczenia.
• Jak peeling
Szampon, który głęboko oczyszcza włosy, wnika w ich łuskę i usuwa wszelkie pozostałości żeli, pianek, lakierów i innych preparatów do modelowania. Jak wykazały badania mikroskopowe, resztki te nie zawsze dają się całkowicie usunąć za pomocą tradycyjnego szamponu. Jeśli nie będziemy o tym pamiętać, czupryna zmatowieje, straci na elastyczności i puszystości. Peeling włosów jest więc niezbędny! Powinnyśmy go robić co najmniej raz na trzy tygodnie, a przy długich pasmach nawet co tydzień. Warto wiedzieć, że dzięki temu zabiegowi włosy łatwiej i szybciej wchłaniają substancje odżywcze zawarte w innych preparatach regeneracyjnych np. piankach.
• Na zasadzie kołderki
Tak działają szampony zawierające woski owocowe. Powlekają powierzchnię włosa cienką przejrzystą błonką, stwarzając skuteczną barierę przed zanieczyszczeniami – słońcem, wiatrem, chlorowaną wodą oraz urazami mechanicznymi, nieuniknionymi podczas czesania czy intensywnego modelowania.
Woski owocowe to prawdziwy przełom w pielęgnacji włosów. Są tak delikatne, że nie obciążają i nie przetłuszczają pasm. Szampony z tymi dobroczynnymi substancjami (pozyskiwanymi z jabłek) działają bardzo delikatnie. Dopasowane do rodzaju włosów mogą być stosowane nawet codziennie.
• Zastrzyk witamin
Były już kremy z witaminami, teraz mamy witaminowe szampony. Bowiem nie tylko włos, ale i skóra głowy potrzebuje kompleksowej pielęgnacji. Tak naprawdę, to ona odpowiada za stan naszej czupryny, a przede wszystkim potrzebuje witamin: A, E i D-pantenolu. Ten ostatni, zwany również prowitaminą B5, łatwo rozpuszcza się w wodzie i wnika głęboko w skórę, aż do cebulek. Pobudza je, wzmacnia i regeneruje. Witaminy A i E chronią włosy przed kurzem i zanieczyszczeniami powietrza, a skórę przed agresywnymi wolnymi rodnikami.
• Gdzie ten połysk
Jest w szamponach. Receptura tych preparatów oparta została na naturalnych substancjach białkowych, które wygładzają łuski włosa, wygładzają wszelkie nierówności i chropowatości tak, aby światło słoneczne mogło odbijać się w nich jak w lustrze. Szampony przywracające włosom blask polecamy zwłaszcza po farbowaniu i trwałej ondulacji. Chemiczne zabiegi rozszczepiają bowiem włosy, pozbawiając je połysku.
Super nawilżacze
Zdrowe włosy zawierają około 10% wody. Zamknięta w ich wnętrzu, jest ochraniana warstwą lipidów. Wystarczy, by ta równowaga została zachwiana przez słońce, wiatr, powietrze z suszarki lub złą pielęgnację, a wilgoć po prostu wyparowuje. Efekt – siano na głowię.
• Żele i olejki… z kropelkami wody
Zawierają mini-kapsułki z substancjami nawilżającymi, np. woskami owocowymi, panthenolem, laktozą, wyciągiem z jojoby. Podczas rozprowadzania preparatu na włosach rozgniatamy kapsułki, a ich zawartość jest błyskawicznie wchłaniana przez spragnione pasma. Kurację nawilżającą przeprowadzamy na umytych włosach – mniej więcej raz w tygodniu. Uwaga! Olejki wymagają podgrzania np. w ciepłej wodzie. Dopiero potem rozprowadzamy je na włosach. Dla lepszego efektu dobrze jest owinąć głowę ręcznikiem.
• Niezwykłe spraye
To najszybszy sposób na przesuszone włosy. Rozpylamy mgiełkę nad głową, a pasma dzięki higroskopijnej budowie, same chłoną wilgoć.
Maseczki na głowie
Można je nazwać pogotowiem dla zniszczonych włosów. Jeśli stosując normalne środki nie widzimy żadnych efektów, wówczas sięgamy po maseczki.
Te najlepsze mają konsystencję glinki. Mogą to być te same preparaty, którymi zazwyczaj pokrywamy twarz. Zawierają sole mineralne i mikroelementy, nieobecne w klasycznych odżywkach. Duże stężenie dobroczynnych substancji sprawia, że włosy przechodzą błyskawiczną kurację.
Glinkowy proszek najpierw rozpuszczamy w wodzie, a uzyskaną papkę rozprowadzamy na rozczesanych włosach. Maseczkę spłukujemy po 12 minutach.